Możecie wierzyć, albo nie, ale od dziecka wiedziałam, kim chcę zostać w przyszłości. Już w czasach szkolnych wytrwale znosiłam do domu zwierzaki, które wymagały pomocy - od porzuconych, niechcianych, czasem wręcz skazanych na eutanazję po potrącone jeże. Na szczęście Mama cierpliwie asystowała mi przy licznych małych pacjentach, a Tata (sam będący lekarzem weterynarii) przybliżał wymarzony zawód w praktyce.

Dyplom ukończenia Wydziału Medycyny Weterynaryjnej odebrałam w 2014 r. w Warszawie. W czasach studenckich odbywałam praktyki m.in. w ośrodku rehabilitacji dzikich zwierząt, co było dla mnie namiastką spełnienia marzeń o leczeniu zwierząt w Afryce. Na Czarny Ląd ostatecznie nie dotarłam, rozpoczęłam za to samodzielną pracę w charakterze lekarza internisty.

Trzy lata temu, w ramach poszerzania kompetencji zawodowych, wzięłam udział w szkoleniu dermatologicznym… i połknęłam bakcyla. Dermatologia przyciągnęła mnie swoją różnorodnością, dynamiką rozwoju diagnostyki i metod leczenia oraz potrzebą szerokiego spojrzenia na pacjenta. Niezwykle cenię sobie przy tym doświadczenie zdobyte podczas pracy internistycznej - bardzo często to, co widzimy na skórze, jest manifestacją bardziej złożonych, wewnętrznych problemów organizmu, a dojście do pierwotnej przyczyny kłopotów bywa zawiłą zagadką.

Obserwując występowanie coraz większej liczby zwierzaków z problemami dermatologicznymi, postanowiłam zrealizować marzenie, które od dawna czaiło się w głowie i tak zrodził się pomysł na własny gabinet. Miejsce, w którym czworonożni pacjenci uzyskają profesjonalną pomoc oraz dostęp do innowacyjnych terapii, zgodnych z najnowszą specjalistyczną wiedzą, zdobywaną na licznych konferencjach i szkoleniach, w których regularnie biorę udział.

Praca za zwierzętami jest dla mnie nie tylko zawodem – to przede wszystkim pasja. Miłością do zwierząt udało mi się zresztą zarazić mojego kilkuletniego syna Franka, który już teraz zapowiada, że będzie w przyszłości wspierał mnie w gabinecie jako lekarz. A póki co, dzielnie towarzyszy mi podczas wypraw nad jezioro i do lasu, gdzie najlepiej regeneruję swoje siły.